Co konstruktor miał na myśli?
Rozmowa z Krzysztofem Cetnarowskim, Specjalistą ds. Spawalnictwa, Trenerem.
D.M. Krzysztof dla kogo skierowane jest szkolenie, które prowadzisz?
Chcę podkreślić, że jest to szkolenie z „odczytywania” rysunku technicznego dla spawaczy i nie tylko.
Należy wiedzieć, że w dzisiejszych czasach spawaczem może zostać praktycznie każdy. Podczas mojej pracy spotkałem się już ze spawaczem muzykiem, piekarzem, filozofem.
Większość z nich nie chodziła do żadnej szkoły technicznej. Poszli na kurs gdzie uczyli się wykonania prób technicznych. Jeżeli ktoś przez miesiąc spawa 300 milimetrów spoiny to będzie umiał po miesiącu kursu zespawać dwie blachy i zdać egzamin praktyczny. Ale część teoretyczna niestety często będzie „kuleć”.
Osoby bez wykształcenia technicznego nie mają świadomości np. jak postępować ze stopami aluminium, ze stalą nierdzewną ale także nie potrafią „odczytywać” rysunku technicznego.
Szkolenie skierowane jest dla spawaczy, operatorów urządzeń spawalniczych, monterów, ślusarzy. Spotykałem się również z kierownikami zarządzającymi grupą spawaczy, którzy nie ukończyli szkół spawalniczych, mających co prawda umiejętność zarządzania ludźmi ale nie mających doświadczenia technicznego.
Kolejna grupa to nadzór spawalniczy. Normy się zmieniają i ktoś kto pracował w jednej branży i przechodzi do innej, może być zdziwiony, że w tej innej branży są używane inne rodzaje/typy spoin, np. pracował przy spawaniu a teraz będzie pracował przy zgrzewaniu.
D.M. Jak zatem wygląda kurs, który prowadzisz?
Na szkoleniu omawiane są zasady oznaczeń połączeń spawanych i zgrzewanych na rysunkach technicznych z szczególnym uwzględnieniem „pułapek” zastawianych przez konstruktorów na spawaczy/operatorów i technologów.
Zaczynam od wstępu gdzie próbuję nakreślić ogólne zasady rysunku technicznego.
W dużych spółkach są już super rysunki, instrukcje 3D, czasami filmy poglądowe na tabletach.
Ale nie zawsze tak to wygląda. Często spawacz dostaje rysunek, ma jakiegoś montażystę i muszą zrobić konkretny produkt i wtedy zaczynają się problemy.
Czasami nie wiadomo z której strony jest spoina. Gdzie ma się kończyć a gdzie zaczynać? Czy ta spoina ma być na przetop czy ma być częściowo przetopiona? I wtedy okazuje się, że brakuje tej właśnie wiedzy dotyczącej rysunku technicznego.
Na kursie zapoznamy się też z innymi informacjami na rysunkach dotyczącymi tolerancji spawalniczych, poziomów jakości. W programie kursu znajduje się też część dotycząca poprawnego zrozumienia danych z WPS-ów.
Czasami w normie znajdują się zapisy, które nie są jasne i wtedy chodzi o to, żeby móc to z kimś skonsultować. Ważne jest też to że na przestrzeni czasu zmieniały się normy i interpretacja. Tym zajmiemy się na kursie.
W trakcie szkolenia przeprowadzam również ćwiczenia sprawdzające wiedzę i stopień jej przyswojenia.
Ważne jest to, że szkolenie jest też miejscem do spotkania z innymi praktykami z różnych zakładów i branż i może być świetną okazją do wymiany doświadczeń.
Po zakończeniu szkolenia oferuję również pomoc, można zadać mi konkretnie pytanie np. poprzez e-mail.
D.M. A jakie są najczęstsze „pułapki” zastawiane przez konstruktorów?
Najczęstszą pułapką z jaką się spotykam jest to, że konstruktorzy zakładają, że spoiny są na pełny przetop czyli cała grubość blachy jest przetopiona, a rozumienie większości jest inne.
Dlatego obliczenia są na lepszy wariant (pełny) a personel wykonuje prace w gorszym wariancie ponieważ tak to rozumieją.
Chodzi zawsze o to, żeby było jasne zrozumienie CO KONSTRUKTOR MIAŁ NA MYŚLI?
I celem kursu jest to, żeby każdy uczestnik po jego zakończeniu wiedział jak poprawnie zinterpretować rysunek techniczny i zamysł konstruktora.
Dziękuję za rozmowę!